Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Pioneer PD-8700 -in search of the lost chord.

piątek, 4 maja 2012

Pioneer PD-8700

Pioneer PD-8700


   Hej, Edgar, czy Ciebie potentegowało? Co to za kawałek... czegoś? -moglibyście, całkiem słusznie zresztą, zapytać. To jest wnętrze cedeka, który jest pierwszym klamotem w mojej karierze, w którym podstawą było zrobienie... blacharki! Zupełnie jak w samochodzie :-) Na zdjęciu powyżej już widać ząb czasu, jaki nadgryzł ten odtwarzacz. W sumie jest on z roku 1991, więc rdza mogła go dosięgnąć. Ale gdzie on musiał stać, żeby wyglądało to aż TAK:


   Nieźle, co? Ktoś wcześniej już próbował coś robić i niektóre miejsca osprejował srebrzanką. Ale chyba to zrobił bez oczyszczenia powierzchni, bo efekty są opłakane...


   A czy nie lepiej wywalić trupa na śmietnik? Może i lepiej, ale dlaczego mam sobie odmawiać radości dłubania? Zwłaszcza, że ten Pionek był swego czasu bodajże czwartym od góry odtwarzaczem płyt w katalogu firmy! Cedek ma na pokładzie dwa przetworniki DAC, ale patrząc na puste miejsca na płytce drukowanej widać, że oszczędności były spore na tym modelu.


   Poza tym rozbawiła mnie płytka płyty głównej -widać, że firma po prostu klepała je dla większości swoich cedeków, "wypełniając" je w zależności od modelu. Tu na przykład widać miejsce na transformator i puuuuste pole części DAC i analogowej, która to jest rozwiązana na osobnej, położonej wyżej płytce.


  Jak tak sobie oglądam tą całą elektronikę, to myślę, że wystarczy znaleźć schemat wyższego modelu i na jego podstawie zrobić upgrade tego klamota. Zresztą zobaczymy. Na razie dolne chassis zostało oczyszczone i psiknięte czarnym sprayem. Ciąg dalszy moich walk z Pioneerem PD-8700 na pewno nastąpi. Stay tuned!


9 komentarzy:

  1. Ło Matko. Te pierdółki małe czaić to jest cóś. Ale ja nie w temacie. Z jakiegoś dziwacznego adresu komentarza mi zapodałeś, że moderować musiałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo się zarejestrowałem w jakimś czymś od avatarów i takie cuda wyskakują.
    Poczekaj na posta o czyszczeniu lasera, to dopiero małe pierdółki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ricardo de Barcelona8 maja 2012 10:23

    Od wojny w Odrze leżał? Może nie jest to najlepszy sprzęt ale żeby go zaraz topić?
    Kolega ma ten sam model od nowości ja w tym samym czasie kupiłem Technicsa SL-PS70 też nowego. Temu Pioneer-owi zrobiłem kiedyś eksperyment, włączyłem płytę i obróciłem go do góry nogami i o dziwo nie przeskoczył dźwięk ni razu, a technics szybko się gubił. Także napęd z talerzem pod tym względem rewelacyjny (ale kto w domu przewraca sprzęt do góry nogami). Technics pod względem dźwięku (na wyjściu analogowym oczywiście) deklasuj niestety, mam też późniejszego Pioneera Pd-S601 i wydaje mi się dźwiękowo lepszy od starszego brata aczkolwiek bezpośredniego porównania jeszcze nie zrobiłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. A to ciekawe! PD-S601 jest o wiele prostszy w budowie do tego PD-8700. Teraz klamot jest w trakcie modernizacji i składania do kupy. Trochę to potrwa, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ricardo de Barcelona8 maja 2012 11:59

    Tak PD-S601 jest bardziej plastikowaty niestety. W sumie to bardziej podoba mi się PD-8700 ale niestety kosztuje on ok 500 zł więc raczej go sobie nie kupię tym bardziej, że obsługowo pioneery mi również nie leżą. Główna ich zaleta (robi na mnie wrażenie) to napęd, który łyka nawet najgorsze płyty cd-r, byle jak nagrane, nad którymi inne moje sprzęty trochę marudzą. Ale rzadko używam płyt nagrywanych na komputerach. Nawet nie przeszkadzało by mi nie najlepszy dźwięk na wyjściu analogowym bo mam wzmacniacz z wejściem optycznym ale sposób prezentacji informacji na wyświetlaczu pioneer-a tak mnie irytuje ... a może się tylko czepiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż pińcet kosztuje???? Nieźle, dostałem go w zamian za Harman Kardona HD7300 którego tutaj opisywałem wcześniej. Bez dopłaty :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ricardo de Barcelona8 maja 2012 12:50

    Takie są ceny na aukcjach, niedawno była nawet wersja srebrna. W takim stanie skorodowania to on w ogóle grał?

    OdpowiedzUsuń
  8. Grał, tylko blachy są (były) w takim stanie. Płytki i sam napęd był OK. Laser tylko przeczyściłem, bo cykał na CD-R.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ricardo de Barcelona8 maja 2012 13:44

    To gratuluję sam bym się nim pobawił gdym dostał po kosztach

    OdpowiedzUsuń