Dziś nadszedł dzień ogłoszenia wyniku konkursu, który zaczął się z pierwszym dniem Międzynarodowego Tygodnia Słuchania Kaset Magnetofonowych 2. Cała chryja zaczęła się tutaj i przez cały czas trwania MTSKM2 dostaliśmy razem z Graforomanem cztery prace konkursowe:
Nie było łatwo. Każda z nich ma w sobie wyjątkowy ładunek emocjonalny, widać, że uczestnicy podeszli do sprawy z pełną powagą. Tak naprawdę każda z prac zasługuje na nagrodę! Ale niestety... Budżet tegorocznego MTSKM jest mocno ograniczony, więc możemy wyróżnić tylko jednego uczestnika zabawy. Może w przyszłym roku uda się pozyskać jakichś sponsorów, którzy pozwolą nagrodzić trójkę finalistów. Postaram się poszukać takowych.
Ale dziś z ogromną przyjemnością ogłaszam, że zwycięzcą konkursu z okazji drugiego MTSKM został...
Nie da się ukryć, że największe wrażenie na jurorach wywarła zawartość przedstawionej kasety. I ponieważ zarówno ja, jak i Graforoman potwornie zazdrościmy ludziom, którzy mają słuch i samozaparcie, żeby nauczyć się grać na jakimkolwiek instrumencie, a potem jeszcze posiadają odwagę, żeby te swoje umiejętności pokazać innym, to musieliśmy przyznać nagrodę właśnie tej pracy. Chwała muzykom!
Gdyby brać pod uwagę, wartość tego co słychać z tej kasety to kaseta w ogóle nie kwalifikuje się do jakiejkolwiek nagrody. Amatorskie, bardzo, granie.
OdpowiedzUsuńAle jeśli brać pod uwagę, historyczną, sentymentalną wartość tej kasety, to ja się z wyborem "żiri" Oburącz.
Ładnie ta nagroda wygląda.
Gratulacje dla zwycięzcy!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jestem lekko w szoku, włączam dzisiaj teraz kompa i takie coś....
OdpowiedzUsuńdziękuję szacownemu Jury.
Wszystko pięknie, ładnie, ale post miał się ukazać o godzinie 20... Coś spartoliłem w ustawieniach. Mieliśmy razem z Graforomanem podać tą radosną nowinę o tej samej godzinie.
OdpowiedzUsuńpogratulować zwycięzcy! całej reszcie w sumie też, w końcu ktoś kiedyś powiedział, że liczy się udział nie wynik ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwycięzcy. A Ty Edgar nie bądź taki skromny, może kiedyś na blogu opiszesz swój zespół :)
OdpowiedzUsuńŁooooo. Zamieniamy się w słuch...yyy...wzrok znaczy się.
Usuńdawaj Edgar swój band, nic nie chwaliłeś się
OdpowiedzUsuńHy, hy... Yerzu trochę przesadził... To był projekt bandu raczej :-) Tylko jeden z nas umiał grać na jakimś instrumencie i nie byłem to ja. I żaden z nas instrumentu nie posiadał...
UsuńNo dobra, napiszę niedługo posta o Redrum -najbardziej anarchistycznym zespole świata.
gratulacje dla be reda :)
OdpowiedzUsuń