Ha! Oto moje szczytowe osiągnięcie w nagrywaniu swoich własnych składanek. Zestaw piosenek dobrany do stanu umysłu młodzieńca, który można ująć w trzech zdaniach: "Jestem sam. Nie mam dziewczyny. Jest mi niedobrze." (Tak, to cytat. Skąd? Sami sobie poszukajcie!). Projekt okładki wykonałem sam, obrazek jest printscreenem z Dooma, a wszystko wydrukowane na domowej drukarce. Do dziś to jedna z moich najcenniejszych kaset. Ilekroć ją biorę w ręce, to uśmiecham się pod nosem... Ale sami przyznajcie, że okładka wykonana wzorowo!
Kaseta, jak widać, czarna -czyli wszystko w normie ;-)
Dobór utworów adekwatny do tytułu i koloru kasety: pesymistyczno-miłosny.
PS
Jeśli nie macie jeszcze swojego kaseciaka, a chcielibyście naprawić ten poważny błąd, to zajrzyjcie koniecznie na StereoLife, gdzie ukazał się poradnik "Jak wybrać magnetofon", którego jestem współautorem :-)
też tak robiłem, napisałem o tym u siebie również, cóż za wspólnota duchowa
OdpowiedzUsuń