Oj, już bez przesady, że najlepszą;) Legenda i Der Prozess lepiej "wchodzą". Z drugiej strony Freak jest tak skrajnie różny od reszty twórczości zespołu, że ciężko go porównywać. Mi ogólnie bardzo się podoba, jest ciekawą odskocznią od ciężkich klimatów. Często słucham Freaka na zmianę z Prozessem żeby odpocząć i się wyciszyć. Wiele osób strasznie psioczy na Budzego, że coś takiego nagrał, jak dla mnie super, że stać ich było na taką odskocznię od nurtu głównego.
Też lubię Der Prozess, aczkolwiek gdy słyszę zawodzenie Budzyńskiego "Ty głuuuuuupczeeeee!!" to aż mnie skręca. Ciekawe, jakim cudem taki fałsz w ogóle trafił na płytę. Legenda to inna bajka zupełnie, to prawda, ale Freak jest po prostu tak inny i tak dobrze nagrany, że aż dech zapiera.
Oj, już bez przesady, że najlepszą;) Legenda i Der Prozess lepiej "wchodzą". Z drugiej strony Freak jest tak skrajnie różny od reszty twórczości zespołu, że ciężko go porównywać. Mi ogólnie bardzo się podoba, jest ciekawą odskocznią od ciężkich klimatów. Często słucham Freaka na zmianę z Prozessem żeby odpocząć i się wyciszyć. Wiele osób strasznie psioczy na Budzego, że coś takiego nagrał, jak dla mnie super, że stać ich było na taką odskocznię od nurtu głównego.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Der Prozess, aczkolwiek gdy słyszę zawodzenie Budzyńskiego "Ty głuuuuuupczeeeee!!" to aż mnie skręca. Ciekawe, jakim cudem taki fałsz w ogóle trafił na płytę. Legenda to inna bajka zupełnie, to prawda, ale Freak jest po prostu tak inny i tak dobrze nagrany, że aż dech zapiera.
OdpowiedzUsuń