Niestety, moje poszukiwania zaginionego akordu w Niechorzu jak na razie nie przynoszą efektów. Będąc w desperacji zajrzałem do netu i stęskniony wróciłem do jednego ze swoich ulubionych zespołów. Mjut koi, Mjut uspokaja... Szkoda, że tylko jeden kawałek można przesłuchać w necie, ale dla mnie to jak mjut, oj, przepraszam, miód na moje zbolałe serce. If you know what I mean ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz