Na pewno nie jest to najlepsza płyta Vangelisa. Ale to jedyna jaką mam na CD, reszta na starych... kasetach :-) Vangelis od zawsze fascynował mnie umiejętnością malowania wspaniałych muzycznych pejzaży, potrafił z dźwięków wyczarować obrazy, które mógł wyświetlić w swojej głowie każdy słuchacz. Wystarczy tylko na chwilę zamknąć oczy. Cała płyta jest przepełniona niesamowitą przestrzenią, ale najwspanialszym jest "Message". Jednostajny, kroczący rytm, wokół którego wplątuje się cała kompozycja utworu po prostu unosi z fotela. Zresztą podobny stan ducha uzyskałem słuchając (po raz chyba tysięczny) "Intergalactic radio station". Można im zarzucić, że trącą patetycznym uniesieniem, ale dla mnie są naprawdę przewspaniałymi kompozycjami wśród których odpoczywa moja dusza.
Co dzien zasypiam przy tej plycie....
OdpowiedzUsuń