Wymiękłem... Już kilka dni temu! Ale od początku. Chyba w Niedzielę z żoną skakaliśmy sobie po kanałach w telewizorze i traf chciał, że wskoczyliśmy na Polsat, gdy leciał show "Must be the music". Mam przesyt oglądania tego typu programów i w sumie już miałem wcisnąć plusik na pilocie aby polecieć dalej, ale akurat miał się zacząć występ "Eris...". Na pierwszy rzut oka wydało mi się, że usłyszę następną polską wersję brit-popu. Srogo się myliłem. Zagrali. I to jak! Wcisnęło mnie w fotel, serce szybciej zabiło, a oczy wyszły z orbit. Masakra. Odjazd na całego! To, co ten siedemnastolatek wyczynia ze swoim głosem, po prostu zwala z nóg. Poza tym zespół jest świetnie zgrany, utwory nie rażą monotonią. Zresztą po kilknięciu powyższego obrazka przeniesiecie się na ich Facebookową stronę, na której można posłuchać trzech numerów. Koniecznie posłuchajcie wszystkich!
Jak każdy z nas słyszałem już wielu wykonawców uczestniczących w takich programach. Idol, Mam talent, X-Factor i inne takie skutecznie uodporniły mnie na smętnie zawodzące panienki i pseudo-rockowych kolesi całujących potem foki. Niestety, po ogłoszeniu wyników okazywało się, że laureaci nie mają nawet pomysłu na materiał na płytę. Doskonale radzili sobie wyśpiewując cudze utwory, a gdy przyszła pora na nagranie autorskiego materiału, wyłaziła marna pustka. Chlubnymi wyjątkami są Ania Dąbrowska i ostatnio Kamil Bednarek (chociaż jego nie trawię, bo nie lubię reggae).
Kończąc swój przydługi wywód tylko jeszcze napiszę, że "Eris Is My Homegirl" to jak na razie jedyny zespół z kręgu wykonawców para-Idolowych, o którym pomyślałem, że jego płytę na pewno kupię.
Tylko co to do cholery znaczy "Eris Is My Homegirl"???
Nie wazne co znaczy;) wazne ze chlopaki graja kawal dobrej muzy. nie przepadam za az tak ciezkimi klimatami ale akurat oni mi podpasowali i daja nadzieje na to, ze ten nasz rodzimy muzyczny rynek nie jest jeszcze do konca zepsuty. zobacz ile ci ludzie maja lat a jaki warsztat prezentuja, niektore kapele z kilkunastoletnim stazem gorzej graja;) jeszcze moim zdaniem powinni troche popracowac nad wizerunkiem bo wygladaja jak jakas marna emo-kapela. swoja droga fajnie ze grajac taka muzyke doszli do finalu, moze cos w polskiej mentalnosci muzycznej sie zmienia?
OdpowiedzUsuńja też klaszczę im z całej siły, chociaż takie granie nie jest niczym odkrywczym, sie tak gra od lat. Ważne ze pokazali gawiedzi ze oprócz tego co napisales pseudo panienki piosenkarki jest coś innego coś czego ludzie nigdy nie słyszeli i to jest wartośc dodana do ich występu. Ale szacun dl achłopaków ogromny!!! Co do nazwy: Zespół pochodzi z miasta z którego pochodzi IRENA ERIS czyli królowa polskich kremów więc chłopaki się nazwali właśnie tak
OdpowiedzUsuńJakby nie patrzeć Polska na świecie słynie głównie z ciężkiego grania (Vader, Behemoth). Rolu, nie ma co się łudzić, młodzi teraz "słuchają" muzyki oczami. Już nie pyta się: czy słyszałeś jakąś płytę tylko czy widziałeś teledysk ;( Cieszy mnie tylko, że mój półroczny synek lubi słuchać Black Sabat i Iron Maiden ;) więc dych w narodzie nie ginie.
OdpowiedzUsuńBe_red, dzięki za objaśnienie nazwy :-)
OdpowiedzUsuńZaskoczyliście mnie tymi wpisami. Myślałem, że dostanę zjebki za oglądanie Must be the music... A teraz będę oglądał, żeby wiedzieć jak sobie radzą EIMH.
A czemu miałyby być??:) Też oglądam MBTM i widziałem X Factora. Czasem trafiają tam na prawdę ciekawi ludzie. Nie mówię nawet o Gienku Losce ale przewinęło się przez te dwa programy kupę fajnych ludzi/zespołów. Bardziej podpasował mi MBTM, więcej oryginalności i nietuzinkowych ludzi np. taka Olivka Livki. Nie jestem wielkim fanem tych klimatów ale dziewczyna jest świetna. Gra na basie, muzykę tworzy sama od A do Z. A w drugiej edycji MBTM najciekawsza jest chyba Atmasfera. Grupa obraca się w klimatach typu Enya, Clannad czy muzyka filmowa. I oni i Livki są na youtubie - możecie sobie obadać:) Jedyne co mnie denerwuje w programach tego typu to teksty w stylu: czekałem na Ciebie całe życie bla bla bla. Robią ludziom wodę z mózgu a później człowiek dostaje obuchem w łeb w szarej polskiej rzeczywistości muzycznej. Dużo z tych ludzi/zespołów byłoby znanych i popularnych gdyby nie pech, że jesteśmy w Polsce. Bluesowy Gienek z takim głosem byłby gwiazdą. U nas pewnie szybko przeminie tak jak i reszta ludzi z programów tego typu. amen:)
OdpowiedzUsuńGienek da sobie radę. O niego się nie martwię, bo chłop już ma za sobą lata grania i mniej więcej wie o co w tym całym bałaganie chodzi. Najgorzej młodzi. Tu najlepszym przykładem spartolonej kariery jest Ala Janosz.
OdpowiedzUsuńEris is my homegirl są naprawdę niżli, szkoda że nie wygrali. Fakt, nie słuchałem takiej muzy bo najdalej doszłem do melodic death maetalu i thrash metalu a dzięki nim zaczynam słuchac także i deathcore`u. tak szczerze nie dziwie sie że czaczyk wygrał, pospiewał troche jak scatman i był "rockową" wersją biebera, więc słłłłłłłit fanki zagłosowały>
OdpowiedzUsuń