Patrząc na to, co się dzieje w dzisiejszych czasach, kryzys, dogorywanie Grecji, coraz wyższe ceny i bankructwa banków, tytuł płyty Kultu z roku 1998 jawi się jak wizja proroka. Z taką to refleksją chciałem sięgnąć po tą kasetę czytając post o niej właśnie na świetnym blogu "Rolowy świat muzyki i nie tylko".
Więc trzeba posłuchać, nie ma rady, przypomnieć sobie tą muzykę, którą słuchałem ostatni raz studentem jeszcze będąc. Sięgnąłem na półeczkę z taśmami, otwieram pudełko i...
Więc trzeba posłuchać, nie ma rady, przypomnieć sobie tą muzykę, którą słuchałem ostatni raz studentem jeszcze będąc. Sięgnąłem na półeczkę z taśmami, otwieram pudełko i...
...nie ma kasety!!!!!!!! Arghhh.... Pewnie ją komuś kiedyś pożyczyłem, albo zostawiłem w samochodzie, który dawno temu sprzedałem, albo... albo... albo... Ech, co za różnica. Słuchania nie będzie.
Niestety, Szanowni Czytelnicy, jeśli chcecie się dowiedzieć więcej o muzyce zawartej na tym albumie, to przeczytajcie sobie post Rola. W ogóle warto tam zaglądać, ale nie zapominajcie o mnie!
O! Dzięki za reklamę:) To ja w ramach wdzięczności podpowiem Ci, że OKSK na CD można czasem trafić w pewnym sklepie nie dla idiotów (albo jego kosmicznym koledze) za 19.99zł a normalnie za 29,99 także za takie pieniądze warto:)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy Ci statystyki podskoczyły ;-)
OdpowiedzUsuńDziś się wybieram do MM po następną część La vie electronique Klausa Schulze. Może znajdę też Ostateczny krach.
Troszkę podskoczyły:) Udało się OKSK upolować?
OdpowiedzUsuńNie. Kupiłem tylko Schulzego. Kult następną razą :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, zapraszam na swój http://mojtopwszechczasow.blogspot.com R
OdpowiedzUsuńA zajrzałem, zajrzałem, do ulubionych dodałem :-)
OdpowiedzUsuń