Cztery minuty toczenia, przetrącania, kręcenia, spadania i uderzania. Nie wiem ile razy próbowali, zanim udało im się nakręcić ten teledysk, ale efekt jest powalający. Świetna inżynierska robota, hehe! Zwłaszcza, że wszystko wygląda na autentyczne, czyli bez tricków i komputerów. A jak się jeszcze pomyśli, że najpierw trzeba było to wszystko zaplanować, wymyślić który pokręcony kawałek czegoś ma uruchomić następny, nie mniej pokręcony kawałek czegoś innego, to już zupełnie brak słów.
Dopełnieniem tej części Internetowych Zajawek niech będzie następny teledysk tej samej grupy, który z kolei bym określił jako inżyniersko-rajdowy. Miłego oglądania!
Drugi utwór toż to industrial w swojej pierwotnej postaci :) Policja Cię zatrzymuje, a Ty im mówisz, że właśnie nagrywasz płytę i musisz z taką a taką prędkością jechać i walić we wszystko co stoi lub leży z boku :) Od jutra zaczynam nagrywać cover ;)
OdpowiedzUsuńWeź mnie ze sobą!
OdpowiedzUsuń