Cały wieczór słucham tej płyty. Calusieńki. Tak bardzo cały, że skończyłem go o pierwszej w nocy... A to w końcu tylko trzy utwory! Ale tylko trzy, czy aż trzy? Przecież to podobno najważniejsza płyta polskiego jazzu! No, najważniejsza, czy też nie -ważne jak się ją odbiera. I tu mam problem. Pierwszy, tytułowy utwór "Astigmatic" trwa ponad 23 minuty i nie mogą powiedzieć, że łykam go w całości. Są fragmenty, które są świetne, dynamiczne i właśnie takie, jakich oczekuję od jazzu, ale są też takie, które kompletnie rozbijają tą moją wizję.
...
To, co czytaliście powyżej, napisałem jakiś tydzień temu. Od tamtej pory gryzłem się sam ze sobą, co tu tak naprawdę napisać o tym albumie, a większość wieczorów kończyła się przynajmniej jednokrotnym przesłuchaniem "Astigmatic". Jednak po jakimś czasie wszystko zaczęło się układać w jedną, spójną całość, i czułem, że każdy dźwięk wynika z poprzedniego, a muzyka gra we mnie jeszcze dłuuugo przed zaśnięciem. Od tamtej pory nie mogę się oderwać od tej płyty, wciąga mnie i intryguje. Co usłyszę następnym razem? Jaka fraza przykuje moją uwagę? W którym momencie znów poczuję nieprzepartą chęć włożenia cedeka do odtwarzacza? Uch, nie ma co czekać, dzisiejszy wieczór należy do Komedy.
...
To, co czytaliście powyżej, napisałem jakiś tydzień temu. Od tamtej pory gryzłem się sam ze sobą, co tu tak naprawdę napisać o tym albumie, a większość wieczorów kończyła się przynajmniej jednokrotnym przesłuchaniem "Astigmatic". Jednak po jakimś czasie wszystko zaczęło się układać w jedną, spójną całość, i czułem, że każdy dźwięk wynika z poprzedniego, a muzyka gra we mnie jeszcze dłuuugo przed zaśnięciem. Od tamtej pory nie mogę się oderwać od tej płyty, wciąga mnie i intryguje. Co usłyszę następnym razem? Jaka fraza przykuje moją uwagę? W którym momencie znów poczuję nieprzepartą chęć włożenia cedeka do odtwarzacza? Uch, nie ma co czekać, dzisiejszy wieczór należy do Komedy.
Moze jak masz ochote obejrzyj kilka dokumentow na jutubie o komedzie czy polskim jazzie - rewelacja
OdpowiedzUsuńz serii POLISH JAZZ ten album ma numer 5 /vol.5/...pierwsze winylowe wydania sa bardzo ciezko dostepne i drogie ..mam reedycje winylowa tej plyty sprzed 4 lat gdzies..tloczenie w czechach z serii "Czarne Perly"...kilkanascie lat temu ukazal sie tez album "Astigmatic Live" /na CD Polonia Records/ czyli te 3 utwory z festiwali Jazz Jambore...
OdpowiedzUsuńco do samej muzyki to ponadczasowa plyta..kanon jazzu
http://ocalicodzapomnienia-quid.blogspot.com/2012/01/komeda-astigmatic-astigmatic-live.html :)
OdpowiedzUsuń