Co jest, korrrba? To ten sam facet, co nagrał "The Downward Spiral"? Tak? No to czemu wszystko brzmi jakoś tak strasznie płasko ? I tak samo? No nie może być! Kawałki z jakiejś podrzędnej pseudo-industrialnej potupai, gdzie wszyscy zaćpani amfetaminą i doprawieni rozwodnionym browarem łykają wszystko co leci z ryczących głośników... Nie podoba mi się! Chcę więcej, ciężej, lepiej, klimatyczniej! Wcześniejszy "Fragile" był o wiele ciekawszy, lepiej nagrany i po prostu przykuwający uwagę.
Tutaj pierwszym utworem jaki nadaje się dosłuchania jest dopiero dwunasty "Beside You In Time", przechodzący w równie dobry "Right Where It Belongs". Dopiero w nich dostałem elektroniczno-industrialne aranżacyjne wstawki za które tak bardzo lubię NIN. W sumie te dwa utwory mogłyby być początkiem dobrej płyty. Ale niestety. Mamy to, co mamy.
Jeśli chodzi o kompleksowe podsumowanie "With Teeth"... Ktoś mu te zębiska wyrwał...
Tutaj pierwszym utworem jaki nadaje się dosłuchania jest dopiero dwunasty "Beside You In Time", przechodzący w równie dobry "Right Where It Belongs". Dopiero w nich dostałem elektroniczno-industrialne aranżacyjne wstawki za które tak bardzo lubię NIN. W sumie te dwa utwory mogłyby być początkiem dobrej płyty. Ale niestety. Mamy to, co mamy.
Jeśli chodzi o kompleksowe podsumowanie "With Teeth"... Ktoś mu te zębiska wyrwał...
Nie zgodzę się z Tobą. Może i płyta "spokojniejsza" niż wcześniejsze dokonania Pana Reznora ale nadal klimatyczna.
OdpowiedzUsuńHeh, Yerzu, słuchałem tego albumu kilkanaście razy i za każdym jednym nie udało mi się znaleźć nic ciekawego...
UsuńNo cóż, znając Twoje "konserwatywne" podejście do muzy, nie uda mi się przekonać Cię do tej płyty. Ja jednak obstawiam przy swoim, płyta klimatyczna, a trasa koncertowa chyba najlepsza w wykonaniu NIN. Jak uda mi się wyrwać DVD to Ci podrzucę.
UsuńJak na NIN ta płyta wypadła jakoś tak wyjątkowo słodko pierdząco.
UsuńJednak spróbuj przekonać do tej płyty. Jest to album koncepcyjny, tworzony w momencie gdy Reznor wychodził z uzależnień. Tu nie ma zbędnych dźwięków, wszystko jest przemyślane i powiązane ze sobą, a teksty powalają. Może i nie ma tego zadzioru z wcześniejszych płyt ale jest moc.
OdpowiedzUsuń