-Hej, Edgar, kupiłeś sobie box Discovery?
-Nie.
-Pożyczyłeś?
-Nie.
-No ładnie... Ukradłeś???
-Heh, skąd... Za darmo dostałem.
-No chłopie przeginasz, ten twój Music On The Head za cienki w uszach, żeby za darmola od kogoś takie cuś dostać!
-Racja, racja, ale pozwólcie, moi drodzy Czytelnicy, że wyjaśnię Wam skąd mam OPAKOWANIE z tego wydawnictwa. Historia zaczyna się dosyć prozaicznie....
Zdarzyło się to miesiąc lub dwa temu. Wybrałem się na polowanie na okazje do eM Markietu i przechodząc obok boksu stanowiska obsługi wypatrzyłem całe stosy pudełek Discovery bez folii. Więc podszedłem i spytałem się sprzedawcy czy mógłbym obejrzeć kartonik, jak tam płyty są upchane, jak wygląda ta bonusowa książeczka z grafikami i w ogóle. "Zobaczyć można, ale to są puste pudełka, bez płyt, tylko z książeczką" -usłyszałem. Na moje pytanie po cholerę rozpierdzielają pełne zestawy, dowiedziałem się, że boxy nie schodzą i bardziej im się opłaca je otwierać i wystawiać po prostu pojedyncze płyty na półkach. Zatkało mnie. "To co zrobicie z tymi kartonikami i książeczkami?" zapytałem. I wtedy okazało się że planują je ROZDAWAĆ...
Gdy już dotarło do mnie to, co usłyszałem, i pojąłem sens tych słów, to rzuciłem luźną propozycję czy to rozdawanie nie mogło by się rozpocząć od mojej skromnej osoby. Sprzedawca zadzwonił tylko do swojego kierownika, który postawił jeden warunek: muszę kupić jakąś płytę Pink Floyd. Kupiłem wydanie Experience "Wish You Were Here" i uchachany jak nie wiem co pochwaliłem się żonie ze swojej niespodziewanej zdobyczy. Popatrzyła się na mnie jak na dziecko, które właśnie popuściło w spodnie, bo zobaczyło swoją ulubioną kreskówkę....
No co ja poradzę, że jarają mnie takie wydawnictwa?
hm i mówisz że co ciekawego w tym pudle jest? zdjęcia i książeczka?
OdpowiedzUsuńKsiążeczka ze zdjęciami :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa polityka sprzedaży wiązanej
OdpowiedzUsuńten sklep to MM?
Tak. Ale już chyba tych pudełek nie ma.
Usuń