Po kilku dniach szaleństwa zakupowego i wariactwa kuchennego wreszcie zapanował błogi spokój :-) Przyszła pora na niczym nie skrępowane wędrowne obżarstwo. Czemu wędrowne? Ano od swojego stołu idzie się do mamusinego (albo odwrotnie). Na drugi dzień do babci (może naleweczką poczęstuje), potem do cioci, gdzie wujek na 100% wyciągnie coś mocniejszego z kredensu i z powrotem do siebie, gdzie trzeba zjeść "bo się zepsuje". Drugi dzień świąt leczymy kaca resztami barszczyku i idziemy na wyżerkę do dalszej rodziny. I tak do samego Sylwestra!
Trzymajcie się! Wesołych Świąt!
wszystkiego Naj w te swieta..i mase plyt pod choinka :)
OdpowiedzUsuńWesołych!! A w prezencie nowy kawałek Riverside:
OdpowiedzUsuńhttps://soundcloud.com/riversidepl/riverside-celebrity-touch
Chociaż nie wiem czy to dobry prezent bo mi się to coś nie podoba....:)
Ta choinka, upchana w rogu pokoju, pod kaloryferem, na tle bladej ściany, bez urazy, to jedna z najbardziej smutnych fotek jak widziałem przez ostatnie kilka lat.
OdpowiedzUsuńGdzie świąteczny nastrój, gdzie rodzina.
GDZIE MAGIA ŚWIĄT?