Straszna płyta. Potworna. I nie chodzi tu o jej wartość artystyczną, bo ta jest utrzymana na wysokim poziomie, ale historia związku Caroline i Jima, a raczej ostatnie jego podrygi, zostały tu opowiedziane z zadziwiającym spokojem paradoksalnie wzmacniającym ponurą atmosferę. Przechodzimy poprzez narkotyki, zdradę, zabranie dzieci Caroline przez opiekę społeczną (z czego zresztą Jim nawet się cieszy...) aż do samobójczej śmierci dziewczyny. A wszystko opowiedziane wyważonym, wręcz wypranym z emocji głosem Reeda. Robi wrażenie, naprawdę...
środa, 23 stycznia 2013
Lou Reed
Berlin
Straszna płyta. Potworna. I nie chodzi tu o jej wartość artystyczną, bo ta jest utrzymana na wysokim poziomie, ale historia związku Caroline i Jima, a raczej ostatnie jego podrygi, zostały tu opowiedziane z zadziwiającym spokojem paradoksalnie wzmacniającym ponurą atmosferę. Przechodzimy poprzez narkotyki, zdradę, zabranie dzieci Caroline przez opiekę społeczną (z czego zresztą Jim nawet się cieszy...) aż do samobójczej śmierci dziewczyny. A wszystko opowiedziane wyważonym, wręcz wypranym z emocji głosem Reeda. Robi wrażenie, naprawdę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz