... ale w sumie to na razie nie wiem po co. Nie umiem z niego korzystać, na razie po prostu tam jestem. Jakbyście chcieli mnie znaleźć, to szukajcie gościa o ksywie "Jestem Edgar", kilknijcie w obrazek powyżej, albo w banner Twittera, który pokaże się na stronie niebawem.
Jak tak dalej pójdzie, to w końcu założę sobie fanpejdż na Facebooku. To dopiero będzie rewolucja!
Ja jakoś do Twittera się jeszcze nie przekonałem.
OdpowiedzUsuńZ dwojga złego wolę to od Facebooka...
OdpowiedzUsuń