Ostra i bezkompromisowa płyta. Gdy ukazała się na rynku
wszyscy chyba trochę przestraszyli się takiego bezpośredniego przekazu i nie
było jej praktycznie słychać w mediach, co zresztą zauważył sam autor i
zarzucił im ostracyzm. Na szczęście nie zaszkodziło to chyba samej muzyce, bo w
grudniu 2012 roku uzyskała status złotej płyty. Całkiem zasłużenie zresztą.
Cały album jest przesycony przekazem politycznym, ale
podanym w sposób wybitnie „kukizowy”. Jak wiadomo nie od dziś, były lider
Piersi ma wyraziste poglądy polityczne nie idące praktycznie w parze z żadnym
ugrupowaniem i tym wzbudza mój podziw. To trudne i odważne tak wprost rzucać
się pod prąd prądów zarówno lewicowych jaki i prawicowych, chociaż bliżej
Kukizowi do prawej strony. Ale to JEGO prawa strona. Bezpośredniość przekazu dodatkowo potęguje sama muzyka –od „Tu
moja góra” stylizowanej na góralską pieśń, poprzez przejmującą balladę „17
września” („kurica nie ptica, Polsza nie zagranica” –cały czas to za mną
chodzi) i rewelacyjne przeróbki piosenek Wysockiego aż po ciężkie, metalowe „Homo
Politicus”. To naprawdę brzmi. Można
płycie wytoczyć zarzut zbyt dużej dawki patosu, ale taki widocznie był zamiar
artysty –przekaz miał być jasny i przejrzysty. I to mu się udało. To ciekawa,
dobra płyta.
PS
hehe, a jednak jesteś na Facebooku, chcąc nie chcąc :)
OdpowiedzUsuńTo już chyba drugi twój post pokazany przez Polskie Blogi Muzyczne (nie pamiętam o czym był pierwszy)
Dopiero dwa posty? Myślałem, że wrzucają je co najmniej od roku...
UsuńDementuję plotki i pomówienia - więcej tych postów było :) A płyta rzeczywiście mocna i ciekawa.
OdpowiedzUsuńno dobra, chodziło o bieżący miesiąc :)
OdpowiedzUsuń