Mural jest ogromny, jak zresztą widać i bardzo ciekawy. Dziwaczna rodzinka ogrzewająca się przy koksowniku w otoczeniu zabawek, magnetofonu od starego Commodore'a oraz telewizora z prześmiewczo wrysowaną flagą Unii Europejskiej. Świetna robota! Zrobiłem obrazowi zdjęcie kilka miesięcy temu i gdy ostatnio przejeżdżałem Tamą Pomorzańską bardzo się zasmuciłem. Ścianę z rysunkiem kompletnie zasłania przeogromna płachta reklamowa... Pewnie zarządca zbiera kasę na remont budynku, ale naprawdę szkoda zasłaniać takie dzieło.
GENIALE.
OdpowiedzUsuńBędę zaglądał na twój blog po kres moich dni.
Kurcze, Andrzej, to cholernie miłe!
UsuńRównież jest mi miło.
OdpowiedzUsuńDobre "foty" robisz - z pomysłem, ważne, miejsc które, na ogół, oglądam kilka razy w roku,, bywa że, codziennie, a których na ogół nie zauważam.
Brawo!
Szczecin to piękne miasto!