Wiecie co? Słyszałem dużo dobrego na temat tej grupy i w końcu chciałem poznać jej muzykę. Wybór płyty był podyktowany względami finansowymi -ten album kosztował 9,99 złotych, więc rozumiecie... Ale myślałem, że nawet taki przypadkowy "strzał" pozwoli mi wyrobić sobie jakieś zdanie na temat dokonań zespołu. I pewnie by tak było gdyby nie skandaliczny poziom nagrania. Płyta podobno była nagrywana "na setkę", czyli wszystko na raz, aby jak najbardziej zbliżyć się do brzmienia koncertowego. Skutek tego jest taki, że płyta jest technicznie źle nagrana, albo ja mam taki egzemplarz. Całość potwornie bzyczy przesterem, aż po prostu nie da się tego słuchać. W pierwszej chwili myślałem, że to wina mojego odtwarzacza CD, ale po zmianie playera płyta zagrała tak samo. Potworność. Nie da się tego słuchać. Zupełnie jakby tytułowy gruz wdarł się do nagrania. Wytrzymałem do połowy i wyłączyłem...
poniedziałek, 7 października 2013
Kombajn do zbierania kur po wioskach
Karmelki i gruz
Wiecie co? Słyszałem dużo dobrego na temat tej grupy i w końcu chciałem poznać jej muzykę. Wybór płyty był podyktowany względami finansowymi -ten album kosztował 9,99 złotych, więc rozumiecie... Ale myślałem, że nawet taki przypadkowy "strzał" pozwoli mi wyrobić sobie jakieś zdanie na temat dokonań zespołu. I pewnie by tak było gdyby nie skandaliczny poziom nagrania. Płyta podobno była nagrywana "na setkę", czyli wszystko na raz, aby jak najbardziej zbliżyć się do brzmienia koncertowego. Skutek tego jest taki, że płyta jest technicznie źle nagrana, albo ja mam taki egzemplarz. Całość potwornie bzyczy przesterem, aż po prostu nie da się tego słuchać. W pierwszej chwili myślałem, że to wina mojego odtwarzacza CD, ale po zmianie playera płyta zagrała tak samo. Potworność. Nie da się tego słuchać. Zupełnie jakby tytułowy gruz wdarł się do nagrania. Wytrzymałem do połowy i wyłączyłem...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz