Po dwudziestu latach czekania wystarczy jeszcze tylko wytrzymać do października alby móc kupić nową płytę Pink Floyd! Album ma mieć tytuł "The Endless River" i będzie zawierał materiał nagrany jeszcze w 1994 roku powstały podczas nagrywania "Division Bell". Więcej na ten temat możecie poczytać chociażby w newsie na Onecie, który znajdziecie tutaj.
Troche się obawiam, czy nie będą to po prostu odrzuty z ostatniej studyjnej płyty zespołu, ale cóż... Miejmy nadzieję, że David Gilmour zadbał o odpowiedni poziom artystyczny ;-)
oby, oby :)
OdpowiedzUsuńPink Floyd to jednak dziwny zespół, co róż to wznowienia starych płyt, w wielu remasterach, z w różnych zestawach, z gadżetami, z dodatkowymi płytami. Zatwardziali fani mają niezły problem z ogarnięciem tego wszystkiego. Ale kto wie może te odrzuty są równie ciekawe "Division Bell"
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnie nie będzie, ale wysłucham u Ciebie i kupię po powrocie :-) Może w końcu wyjdzie nam spotkanie, bo się zbieramy od paru lat :-)
OdpowiedzUsuń