Pokaż przykład MUSIC ON THE HEAD: Apteka Tylko dla... -in search of the lost chord.

piątek, 12 września 2014

Apteka
Tylko dla...

Apteka


   Każda minuta spędzona z tą płytą jest niewymownym cierpieniem dla człowieka, który zna wcześniejsze dokonania grupy... Więc chyba dobrze, że trwa ona tylko niecałe 30 minut. Wytrzymałem, i to nie raz, i ni cholery nie mogę sam sobie odpowiedzieć na pytanie: Po co kilkukrotnie przesłuchałem ten album starając doszukać się czegoś, co dorównałoby kawałkom z "Urojonychcałychmiast" albo z "Narkotyków"? Owszem, Kodym ze wszystkich sił stara się przywołać ducha obecnego na tamtych płytach, czego najlepszym dowodem jest pojawienie się kolejnego coveru "Korowodu" Grechuty, zagranego i zaśpiewanego raczej na odwal, bez pomysłu. W porównaniu z tym, co był na "Urojonychcałychmiastach" to... No po prostu nie ma co porównywać! Żal... 
   Jedynym numerem wprowadzającym w psychodeliczno zadymiony eksperyment przypominający stare czasy są ostatnie "Luźne rozmowy". Cała płyta mogła by być taka i byłaby co najmniej dobra!

1 komentarz:

  1. mam podobnie..kupilem z sentymentu dla zespolu bo mam wszystko ale jakos ten album nie przemawia do mnie w 100%...podobnie mam zreszta z nastepna plyta /cos tam ludobojstwa - nawet tytulu nie zapamietalem ;)/.

    OdpowiedzUsuń