Przyznajcie sami, czy bogato zdobiony, monumentalny prospekt organowy nie jest zapierającym dech w piersi przykładem geniuszu myśli ludzkiej? Podczas tegorocznych wakacji miałem okazję obejrzeć kilka z nich i przy okazji zrobić kilka pamiątkowych zdjęć. Zapraszam serdecznie na krótką podróż w magiczny świat organów.
Na zdjęciu powyżej widać prospekt z Katedry w Kamieniu Pomorskim. Pierwsze wzmianki o Kamieńskim instrumencie pochodzą z 1324 roku, a dokładniej o wynagrodzeniu organisty, ale raczej nikt by nie zatrudniał muzyka, gdyby nie było instrumentu, prawda? Jednakże organy, które obecnie można podziwiać w Katedrze były budowane w latach 1666-1672. Instrument posiada 40 głosów, a kontuar ma 4 manuały oraz pedał. Ostatnia renowacja została przeprowadzona w 2004 roku. jeśli chcecie się dowiedzieć więcej, zapraszam tutaj.
Nie miałem okazji posłuchać jak organy brzmią na żywo, ale kupiłem sobie płytę z nagranym koncertem w wykonaniu Józefa Serafina.
Nie miałem okazji posłuchać jak organy brzmią na żywo, ale kupiłem sobie płytę z nagranym koncertem w wykonaniu Józefa Serafina.
A tutaj następny majstersztyk. To ograny z gdańskiego kościoła Mariackiego posiadające 46 głosów. Instrument pochodzi z 1984 roku, lecz ich konstrukcja nawiązuje do dzieła Mertena Freisena powstałego w latach 1625-1629, które spłonęło podczas drugiej wojny światowej.
Organy Oliwskie -to chyba jedne z najsłynniejszych polskich konstrukcji. Zbudowane w 1758 roku na zlecenie opata Jacka Rybińskiego przez Jana Wulffa z Ornety. Tego instrumentu miałem okazję posłuchać na żywo, gdy weszliśmy z rodzinką do Bazyliki akurat rozpoczynał się koncert! Trochę krótki, trwał może 20 minut, ale potęga dźwięku tego instrumentu zwala z nóg.
Więcej informacji na temat oliwskich organów możecie znaleźć tutaj.
Na dwóch powyższych zdjęciach widzimy instrument z Katedry w Pelplinie. Na pierwszym jest instrument zasadniczy, a na drugim pozytyw przedni wbudowany w balustradę chóru. Organy zbudowane zostały w latach 1677-1679, a snycerka została wykonana przez Macieja Schollera z Gniewa.
A na koniec organy może nie tak piękne jak wcześniejsze, ale też posiadające swój majestatyczny urok znajdujące się w Konkatedrze św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie. Pierwsze wzmianki o nich pochodzą z roku 1395 z dziejów żywota błogosławionej Doroty, która lubiła modlić się przy dźwiękach tego instrumentu. Jednak w 1597 roku postanowiono wybudować nową konstrukcję, a dzieła podjął się Joachim Zickermann z kamienia Pomorskiego. ostatni remont został przeprowadzony w roku 1999. Więcej informacji o Kwidzyńskich organach szukajcie tutaj.
Muszę przyznać, że samo patrzenie na te wspaniałe konstrukcje wypełnia moje serce niesamowitą radością. Sami przyznajcie, czy jest inny instrument dorównujący kunsztem i pięknem wykonania te niesamowite maszynerie? Mam nadzieje, że podczas następnych wakacji uda mi się zobaczyć (może nawet posłuchać) jeszcze inne organy. Poza tym pomyślałem sobie, że warto przejść się po Szczecinie i obejrzeć jakie instrumenty kryją się w tutejszych kościołach.
Więc, moi drodzy, czekajcie na następne relacje i zdjęcia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz