Tak! Nawet nie wiecie, jakie to było zaskoczenie! Ujrzeć kasety wciśnięte w dziale muzycznym pomiędzy sterty płyt kompaktowych to niezła niespodzianka. Wziąłem do ręki, pomacałem... Tak, to nie jest jakiś chwyt reklamowy, w środku naprawdę jest taśma magnetofonowa! Tylko ta cena! No, wybaczcie, ale prawie 65 zeta to duuuża przesada. Co ciekawe, na tej samej półce znalazłem CD z tą samą zawartością i kosztował on...
... pięć złotych taniej! Uśmiałem się serdecznie. Jak sięgam pamięcią, to kasety zawsze, ale to zawsze były tańsze od płytowych odpowiedników i to nie o kilka zeta, tylko co najmniej o połowę! A tu taki zonk, hehe... Ciekawe kto to kupi? A może to jakaś wyjątkowa, limitowana edycja wydana tylko w kilkuset egzemplarzach z włosem spod pachy Kurta i z certyfikatem autentyczności podpisanym przez Courtney Love? Holender, lecę do MediaMarktu to sprawdzić!
I do tego album gówniany na maxa....
OdpowiedzUsuńKasety w PRLu- zawsze były droższe od wydań na płytach winylowych, czasem razy 2.
OdpowiedzUsuńPóźniej ich cena się prawie zrównała
Na Zachodzie było podobnie wydanie na kasecie też było porównywalnie, czasem droższe.
60 złotych za wydawnictwo, to cena nowości, zapewne jakiś procent ludzi je kupi, potem się obniży cenę - promocje, kupi więcej ludzi, itd - normalna praktyka handlowa.
A na koniec , za kilka lat będzie to kosztowało 5 złotych, albo złotówkę, tak jak płyty CD - nowe, czasem wartościowe pozycje, przywożone z wystawek w Niemczech - Giełda w Płoni
pozdrawiam
W Polsce był kapitalizm i III RP, a nie głupi komunizm! Nie wymyślaj żałosnych historyjek, które by zaprzeczały temu, że Polska to bogaty kraj Zachodu, w którym praktycznie zawsze były półki wypełnione wysokiej jakości towarem.
UsuńTo jak z wydaniami na płytach winylowych często po 100 złotych i są nabywcy :)
OdpowiedzUsuńKolejna marchewka na hipsterów, najpierw powrót do winyli, teraz do kaset - wszystko już było...
OdpowiedzUsuńSuper! Oby więcej takich kaset i oby tańszych.
OdpowiedzUsuń